Rośnie zainteresowanie Polaków podróżami zagranicznymi w okresie walentynkowym. W ten sposób spędzi ten weekend dwa razy więcej osób niż przed rokiem. Stosunkowo niskie ceny biletów lotniczych sprawiają, że często podróż do innego kraju może być tańsza niż wieczór w restauracji. Zdecydowana większość Polaków wybrała na ten weekend europejskie miasta.
– Wzrost zainteresowania wynika głównie z tego, że ludzie nie boją się tak podróżować – mówi agencji informacyjnej Newseria Zuzanna Konarska, dyrektor centrum rezerwacji biletów Fru.pl. – Wybierają wycieczkę na walentynki zamiast kolacji we dwoje, bo koszty tej kolacji mogą być wyższe niż cena biletu do Paryża czy Barcelony.
Osoby, które zarezerwowały bilety odpowiednio wcześniej, mogły liczyć na okazyjne ceny. Np. cena biletu do Oslo wynosiła ok. 58 zł. Średnia kwota, jaką Polacy są skłonni przeznaczyć na zakup biletu lotniczego, to 300-400 zł.
88 proc. osób podróżujących w walentynki za granicę wybrało miasta europejskie.
– Króluje Francja, ale popularne są też inne kraje, jak Hiszpania, Portugalia czy Włochy – wymienia Konarska. – Obserwujemy też duże zainteresowanie kierunkami takimi, jak Budapeszt, Wiedeń, ze względu na niższe ceny, a także Londyn czy Dublin. Ale tu już przyczyny mogą być inne niż walentynki.
Luty to również czas, w którym przewoźnicy kuszą atrakcyjnymi cenami na dalsze podróże. 10 proc. wyjeżdżających w tym okresie wybrało Azję.
– Popularność Azji wynika z dążenia przewoźników do zdobycia klientów, jak również z faktu, że kierunki takie, jak Tajlandia czy Chiny stały się już typowe dla Polaków – mówi Konarska. – Do Chin można polecieć za mniej niż 2 tysiące złotych, czasem nawet za 1,5 tys.
Zdaniem rozmówczyni Newserii Biznes dobrym rozwiązaniem na kolejne miesiące może być podróż do Ameryki Środkowej.
– Możemy tam polecieć za 2,5 tys. zł – mówi Zuzanna Konarska. – W porównaniu do wcześniejszych cen to niezła oferta. Na marzec czy kwiecień to idealne połączenie – przekonuje.