Zamiłowanie Polaków do wizyt w saunie rośnie z roku na rok. Właśnie tam możemy zadbać o siebie, ogrzać, gdy na dworze chłody, a przede wszystkim zrelaksować się tak, jak to robili starożytni Rzymianie. Jednak podobnie jak oni powinniśmy przestrzegać kodeksu zachowania obowiązującego w Saunarium.
Niezbędnik saunowicza
Wizyty w saunie nie trzeba na szczęście planować z dużym wyprzedzeniem, ale wymaga ona pewnych przygotowań. Po pierwsze zadbajmy o organizm – nie wybierajmy się do sauny na czczo ani objedzeni.
– Zróbmy tak dla własnego bezpieczeństwa. Jeśli ktoś nie jadł nic w danym dniu, może mieć problemy z omdleniami. Podobnie po obfitym posiłku żaden wysiłek nie jest wskazany, gdyż organizm, zajęty trawieniem, nie jest na to przygotowany – mówi Wojciech Wolski, menadżer Intytutu Wellness & SPA Terma Bania.
Ściągamy wszystkie elementy biżuterii, które rozgrzane mogą nas później narazić na oparzenia skóry. Warto pomyśleć także o higienie. Po wejściu do Saunarium należy skorzystać z prysznica, bez względu na to, czy kąpaliśmy się w domu, czy też nie. Dlatego w swoim podręcznym niezbędniku saunowym warto mieć dwa ręczniki lub ręcznik i pareo oraz klapki. Można zabrać ze sobą także kosmetyki – choćby swój ulubiony żel pod prysznic i balsam do ciała, który wcieramy tuż po zakończonym seansie i prysznicu. Pod natrysk wchodzimy zawsze nago.
Czytanie regulaminu nie należy do przyjemności, jednak warto zapoznać się z nim lub choć rzucić okiem, zwłaszcza w zakresie savoir-vivre’u i przeciwwskazań zdrowotnych. Wizyta w saunie, choć służąca relaksowi, powinna być przemyślana.
Goło i wesoło
Niezwykle ważną zasadą kultury saunowania jest zachowanie nagości. Wynika to z czysto racjonalnych i higienicznych przesłanek. Korzystając z sauny w kostiumie kąpielowym lub slipkach, narażamy się na odparzenia ciała. Materiały, z których wykonane są kostiumy, w kontakcie z wysoką temperaturą wydzielają nieprzyjemny zapach, mogą powodować oparzenia okolic intymnych i niszczą się. Nie przyjmując tych argumentów, możemy wywołać dyskomfort u innych saunowiczów, a przecież saunowanie ma się odbywać w harmonii i relaksować.
Istotna jest pewna wrażliwość i wyczucie. W saunie wszyscy znajdujemy się w szczególnych okolicznościach, stąd wgapianie się w innych, będących „na golasa”, jest niedopuszczalne i może zakończyć się interwencją obsługi. Mimo że wszyscy na około są nadzy, sauna to nie miejsce na seksualne aluzje, a tym bardziej czyny.
– W Saunarium Termy Bania są miejsca, gdzie trzeba być nago, ale także takie jak bar, gdzie należy mieć okrycie w postaci pareo lub ręcznika – mówi Wojciech Wolski, menadżer Instytutu Wellness & SPA Terma Bania.
Ręcznik jak listek figowy
Do sauny suchej musimy zabrać ręcznik. Nie opatulamy się nim, a rozkładamy na deskach, tak aby po zajęciu miejsca nasza pupa oraz stopy nie dotykały desek. W łaźni parowej ręcznik jest zbędny, a nawet niewskazany. W związku z temperaturą i wilgotnością tam panującą wszelkie materiały po chwili zmienią się w mokre i ciężkie szmaty.
Kwestia higieny jest rozwiązana poprzez opłukiwanie siedzisk. Przy wejściu znajduje się zawsze wąż z wodą. Należy z niego korzystać po wejściu do łaźni, aby opłukać miejsce, i przy wychodzeniu, aby je zmyć po sobie. Zasada dotycząca ręczników jest ważna, ponieważ zabieranie mokrego ręcznika z łaźni parowej do sauny fińskiej i moczenie nim desek może wzbudzić niezadowolenie niektórych saunowiczów.
Niektórzy upierają się przy ręcznikach lub pareo w łaźni parowej, obawiając się zupełnej nagości. Tym osobom otuchy doda fakt, że tego typu sauny są tak aranżowane, że niemal nic w nich nie widać. Nacisk położony jest na stworzenie relaksującej atmosfery: przyciemnione światło, mnóstwo pary i zapachy, które uspokajają.
W dobrym tonie
Wchodząc do sauny, zostawiamy obuwie przed wejściem. Zachowaniu przyjaznej i kulturalnej atmosfery pomoże też proste „dzień dobry” skierowane do saunujących w środku. W każdej sytuacji bierzmy także pod uwagę naszych współtowarzyszy – unikajmy głośnych rozmów, śmiechów. Jeśli chcemy przeprowadzić ceremonię, polać kamienie wodą, również warto zapytać, czy nikt nie ma nic przeciwko. Warto też skonsultować się z obsługą.
– Zgodnie z naszym regulaminem nie wolno samemu dozować substancji na piec. Jeśli natomiast gość skonsultuje to z obsługą i uzyska pozwolenie ze strony innych saunowiczów, zezwalamy na samodzielne dozowanie olejków eterycznych. Jednak samowolne działanie może być szkodliwe i pilnujemy, aby wszystko przebiegało zgodnie z zasadami – mówi Wojciech Wolski, menadżer Instytutu Wellness & SPA Terma Bania.
Wychodząc z sauny, żegnamy się.
Jeśli zmieniamy saunę, powinniśmy zawsze opłukać się pod natryskiem. Tym bardziej, jeżeli po wyjściu planujemy się ochłodzić w basenie. Zmywamy pot i dopiero wtedy wchodzimy do wody, co istotne – nago.
Odwiedziny w Saunarium to nie tylko wizyta w saunie, ale cały rytuał z określonymi zasadami. Nie zostały one stworzone po to, aby uprzykrzać nam życie, ale aby umilić i zoptymalizować zabieg ogrzewania i hartowania ciała. Parafrazując przysłowie „Jeśli jesteś w Rzymie, zachowuj się jak Rzymianin” – będąc w saunie, zachowuj się jak prawdziwy saunowicz. To gwarancja niesamowitych wrażeń i pełni relaksu.