zamknij
Odchudzanie nad morzem – trzy warianty

Odchudzanie nad morzem – trzy warianty

28 grudnia 20111696Views

Różne frazy można różnie rozumieć. Jeden jako odchudzanie nad morzem będzie opisywał pobyt w luksusowym spa, inny – turnus w ośrodku zbiorowego zrzucania wagi, a kolejny pieszą wyprawę wzdłuż wybrzeża.

Wybór sposobu spędzenia czasu nad morzem połączonego ze zrzucaniem wagi zależy oczywiście od osobistych preferencji. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę z tego, że co w jednym przypadku może zadziałać, w innym będzie znacznie mniej skuteczne, a w kolejnym przyniesie kompletne fiasko. Jaki z tego wniosek? Trzeba się dobrze zorientować jakie konsekwencje niesie za sobą wybór konkretnego rozwiązania.
Dla tych, którzy nie lubią się ruszać, ale za to cenią sobie luksus, kuszącą propozycją będzie odchudzanie nad morzem w pensjonacie spa. Zabiegi lecznicze, wysokiej jakości pokoje i obsługa połączone z przyjemną atmosferą mogą być kuszące.

Do tego świadomość, że ktoś się nami opiekuje i zajmuje – czyżby pobyt idealny? Niekoniecznie. W spa możemy wcale nie schudnąć. Przeciwnie, dopieszczeni przez obsługę, której zależy raczej na naszym komforcie niż zrzuceniu kilogramów możemy nawet przybrać na wadze. Ale co sobie pożyjemy, to nasze.

Zupełnie inaczej jest w przypadku gdy decydujemy się na odchudzanie nad morzem w specjalnym ośrodku. Tutaj trafimy pod ostry reżim, którego głównym celem będzie zrzucenie przez nas zbędnych kilogramów. Będą więc codzienne ćwiczenia, zabiegi i masaże. Będzie rozliczanie z wyników i presja grupy. No i będzie też dieta, dzięki której wyniki pojawią się szybciej.

Tyle, że taki pobyt może całkowicie pozbawić nas przyjemności z przebywania nad morzem. Może nie być czasu na długie spacery po plaży czy leżenie plackiem na piachu. Może zabraknąć tego klimatu, który sprawia, że pobyt nad Bałtykiem jest taki przyjemny.

Zostaje więc wyprawa piesza wzdłuż wybrzeża. Przy założeniu, że w godzinę możemy przejść jakieś pięć kilometrów, przejście 770 km wybrzeża zajęłoby nam około trzech tygodni. To jednak przy forsownym tempie. Przy spokojniejszym – ponad miesiąc. Zawsze jednak można wybrać sobie krótszy fragment i tam spędzić urlop.
Na wyprawę tego rodzaju należy wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jedzenie ograniczyć do produktów pozwalających utrzymać organizm w sprawności. Nastawić się na prawdziwą przygodę, a nie letni spacerek. Chyba, że lubimy komfort, wtedy lepiej jedźmy do spa.

Czy przytyję jedząc mięso?

Uzależnienie od jedzenia – czy coś takiego istnieje

Skomentuj