Dziecko to dla rodziców oczko w głowie. Chcemy by było zdrowe, dobrze się rozwijało – pragniemy by miało wszystko, czego zapragnie. Niestety – często zapominamy o zdrowym rozsądku – szczególnie, gdy chodzi o żywienie dziecka. Pyzata buzia i krągły brzuszek może się podobać, ale niekoniecznie jest to zdrowe. Statystyki są alarmujące. Coraz więcej dzieci choruje na otyłość.
Rodzice małych dzieci mogą być spokojni. Czerwona lampka powinna zapalić się, gdy dziecko kończy rok, a jego dieta wzbogacana jest o nowe produkty. Z biegiem lat i obserwowaną zmniejszoną aktywnością ruchową wśród dzieci, problem nadwagi wzrasta. Według Światowej Organizacji Zdrowia wśród polskich 11-latków aż 29% boryka się z otyłością, zaś wśród 13-latków – co czwarty.
Jak zatem ustrzec nasze dzieci przed otyłością? Jak podkreśla Agnieszka Piskała, specjalistka ds. żywienia w programie edukacyjnym „Żyj smacznie i zdrowo” – najlepiej jest, gdy rodzice sami zmieniają nawyki żywieniowe. Jednak jak pokazuje rzeczywistość, z tym jest trudno. Stąd ważna rola szkoły. „[…] program edukacyjny >>Żyj smacznie i zdrowo<< uczy dzieci prawidłowych zasad odżywiania, uczy zdrowego gotowania. Pokazuje jak czerpać przyjemność ze spożywania wspólnych posiłków, ale również pokazuje jak nie marnować żywności.”
W profilaktyce otyłości niezwykle ważna jest aktywność fizyczna. Nie trzeba wyczynowo uprawiać sportu. Dobrym wstępem do zwiększenia aktywności są niedzielne spacery, wycieczka rowerowa lub rolki.
Problemów z otyłością nie wolno lekceważyć. Zaniedbania mogą prowadzić do wielu zaburzeń w rozwoju dziecka oraz chorób takich jak: cukrzyca, nadciśnienie tętnicze czy stłuszczenie wątroby.
Nadmiar kilogramów dotyka nie tylko ciała, ale też psychiki. Pojawia się spadek poziomu akceptacji samego siebie. Problemem jest również brak akceptacji osób otyłych wśród społeczeństwa. Dzieci z nadwagą często padają ofiarami przemocy ze strony rówieśników. Skutki stresu mogą doprowadzić do depresji, a nawet – skończyć się tragedią.
