Alkohol kojarzy nam się z przyjemnością, relaksem, imprezą. Trunkami najczęściej raczymy się w domu (75%), pubie (12%) lub na świeżym powietrzu (8%). Kiedy pijemy latem, musimy zachować większą ostrożność: alkohol w połączeniu z upałem może znacznie skrócić naszą dobrą – i świadomą – zabawę.
„Alkohol rozszerza naczynia krwionośne, dzięki czemu przyjemnie wychładza organizm, lecz (uwaga!) działa też moczopędnie, co w konsekwencji może prowadzić do odwodnienia” – mówi serwisowi infoWire.pl Joanna Giza, dietetyk firmy Pogotowie Kulinarne. Latem, kiedy z powodu wysokich temperatur tracimy więcej wody, musimy szczególnie dbać o uzupełnianie poziomu płynów, zwłaszcza podczas picia napojów wyskokowych. Jeśli zaburzymy równowagę elektrolitową, szybciej może „urwać nam się film”, a kac będzie dotkliwszy niż zwykle.
Zdradliwe są również owoce nasączone napojem alkoholowym. Słodkie, soczyste – smakują wyśmienicie. Wchłanianie zawartego w nich alkoholu odbywa się wolniej. Uderzenie procentów do głowy nastąpi więc później, ale może za to okazać się niespodziewane.
Jaki alkohol pić latem? Każdy, tyle że z umiarem. Według statystyk Polacy najbardziej lubią piwo (52%), wino (21%) i wódkę (17%). W niewielkich ilościach trunki są polecane na poprawę stanu układu sercowo-naczyniowego. W nadmiarze – stają się niebezpieczne. Warto o tym pamiętać, szczególnie podczas sezonu urlopowego.
Joanna Giza – dietetyk, Pogotowie Kulinarne
Photo credit: Darwin Bell / Foter / CC BY-NC
