Wielu rodziców nie chce znać nawet płci przyszłego dziecka, inni z kolei skłonni byliby wykonać szereg badań genetycznych, określających stan zdrowia ich przyszłego potomka, tylko po to, aby mieć pewność, że dziecko będzie zdrowe. Wykorzystywanie diagnostyki genetycznej w tym celu budziło i budzi nadal wiele kontrowersji natury etycznej.
Jak donosi serwis Medical News Today naukowcy są w stanie zrekonstruować profil genetyczny dziecka na podstawie fragmentu DNA płodu uzyskanego z krwi matki. Płód może być wówczas badany pod kątem zespołu Downa, ale również w celu określenia koloru oczu, predyspozycji do takich chorób jak Alzheimer, depresji oraz wielu innych zaburzeń – takie wyniki w tym tygodniu zostały opublikowane zostały przez amerykańskich naukowców z Kalifornii
To, że można ustalić profil genetyczny nienarodzonego dziecka nie jest nowością. Do tej pory jednak kobieta ciężarna musiała poddać się inwazyjnemu zabiegowi takiemu jak np.: amniopunkcja, która polega na pobraniu płynu owodniowego zawierającego złuszczone komórki płodu. Zabieg ten wiąże się z pewnym ryzykiem poronienia. Dlatego też nie wszystkim kobietom ciężarnym jest on zalecany. Innowacyjność przedstawionych powyżej badań polega natomiast na tym, że DNA dziecka można uzyskać bezpośrednio z krwi matki, tak więc jest to rozwiązanie całkowicie niezagrażające ciąży.
W związku z publikacją powyższych wyników, głos zabrał m.in. Prawnik – prof. Jaime King z Uniwersytetu Hastings z Kalifornii. Twierdzi on, że możliwości, jakie daje diagnostyka genetyczna mogą stanowić zbyt duże obciążenie dla przyszłych rodziców. Zapewne część z nich będzie zadowolona, że na takim poziomie mogą kontrolować zdrowie przyszłego dziecka. Znajdą się jednak również i tacy, którzy zdrowie nienarodzonego dziecka pozostawią w rękach losu. Trzeba wziąć pod uwagę również to, że jeśli badanie krwi matki pod kątem zdrowia dziecka zostanie na dobre wprowadzone do standardów medycznych, to może się to przyczynić się do większej ilości przeprowadzanych aborcji.
Dr Brian Skotko, członek zarządu Narodowego Stowarzyszenia Zespołu Downa twierdzi, że jeśli nie wprowadzi się żadnych ograniczeń, to w przyszłości para oczekująca na dziecko będzie otrzymywać informację, że ich płód w 60% posiada ryzyko rozwoju raka piersi w wieku 60 lat i 30% szans na bycie gejem. W takiej sytuacji społeczeństwo będzie musiało sobie zadać wiele pytań natury etyczno-prawnej. Czy kobieta powinna mieć bowiem prawo do aborcji, jeśli tylko nie będzie zadowolona z koloru oczu jej przyszłego dziecka? Tego typu pytań zapewne będzie wiele. Już teraz pary, które obciążone są genetyczną głuchotą korzystają z technologii umożliwiających uniknięcia posiadania głuchego dziecka.
Z drugiej strony publikacja powyższych badań może mieć również zastosowanie chociażby w ustalaniu ojcostwa. Wielu przyszłych ojców i coraz częściej matek, chciałoby się jak najszybciej upewnić, kto jest biologicznym ojcem nienarodzonego dziecka. Obecnie badania ojcostwa w czasie ciąży są możliwe do przeprowadzania tylko przy okazji inwazyjnych badań prenatalnych np.: amniopunkcji. Zatem możliwość uzyskania profilu dziecka z krwi matki będzie znacznie łatwiejszym i mniej ryzykownym rozwiązaniem dla wielu niepewnych, przyszłych ojców.