Do niedawna fakt poddania się operacji plastycznej był najściślej strzeżoną tajemnicą. Zdaniem specjalistów zmiany, które zaszły w ostatnim czasie są zasadnicze. Chirurgia estetyczna cieszy się bowiem coraz większym zainteresowaniem – co ciekawe, również wśród panów.
Dr n. med. Dorota Żukowska, specjalista chirurgii plastycznej, zwraca uwagę przede wszystkim na potrzebę uporządkowania definicji. Przypomina, że chirurgia plastyczna zajmuje się szeroką domeną problemów – stosuje się ją zarówno w odniesieniu do wad wrodzonych, jak również nabytych. Chirurgia estetyczna natomiast stanowi pewien niewielki jej wycinek. Została stworzona na potrzeby poprawiania wyglądu i związanej z nim własnej samooceny.
– Mówiąc o chirurgii estetycznej musimy mieć świadomość, że to tylko część całej chirurgii plastycznej. W potocznym rozumieniu oba określenia funkcjonują zamiennie. Zgłaszają się do nas pacjenci zarówno z wadami wrodzonymi, pourazowymi, jak też nabytymi w wyniku różnorodnych chorób. Nasza placówka pomaga wszystkim osobom, które mają wyższe oczekiwania względem swojego wyglądu – podkreśla chirurg plastyczny z centrum medycznego Humana Medica Omeda w Białymstoku.
Do gabinetów chirurgów plastyków zajmujących się estetyką, trafiają osoby zainteresowane korygowaniem pewnych defektów urody. Według specjalisty to ciekawa, niejednorodna grupa ludzi – ciekawa nie tylko z punktu widzenia chirurgii, ale także… psychologii. Przekrój zgłaszających się pacjentów jest ogromny. To ludzie należący do różnych pokoleń, mający różną sytuacją zawodową i życiową.
Zdarzają się też czasem pacjenci mający pewność, że po przeprowadzeniu zmian ich życie stanie się lepsze, natychmiast osiągną sukces, znajdą szczęście, miłość, powodzenie. To trudna sytuacja i dla pacjenta i dla lekarza. Bo w takich przypadkach problem często ma podłoże psychologiczne a nie fizyczne.
Wśród pacjentów doktor Żukowskiej są osoby w wieku od 16. do 80. roku życia. Rośnie liczba osób w skrajnych grupach wiekowych – przybywa bardzo młodych osób i tych, w podeszłym wieku. To efekt zachodzących zmian społecznych. Dziś zabieg estetyczny powoli staje się czymś zupełnie normalnym.
– Nie ma w tym ani nic nadzwyczajnego, ani tym bardziej wstydliwego. Kiedyś sama operacja plastyczna postrzegana była jako kompletnie niepotrzebna fanaberia. Dziś ten rodzaj myślenia jest coraz mniej popularny, odchodzi do lamusa – uważa chirurg plastyczny.
10 – 15 lat temu na operację z zakresu chirurgii estetycznej decydowały się w przeważającej większości kobiety. Panowie stanowili mniejszość. Teraz te dane zupełnie się zmieniły. Doktor Dorota Żukowska zauważa, że należy to analizować problemowo a nie globalnie. Na przykład w przypadku pacjentów decydujących się na korekcję nosa mężczyźni stanowią połowę. Podobnie jest w przypadku korekcji małżowin usznych.
– To co charakterystyczne, to znaczny wzrost liczby mężczyzn zainteresowanych zabiegami. To zmiana, która zachodzi niezwykle dynamicznie w ostatnich latach.
Do najpopularniejszych zabiegów estetycznych należą operacje plastyki małżowin usznych wykonywane w znieczuleniu miejscowym oraz korekcje piersi przeprowadzane w znieczuleniu ogólnym. Najdynamiczniej rośnie liczba operacji estetycznych piersi oraz usuwania nadmiaru tkanki tłuszczowej. Zainteresowanie pozostałymi zabiegami utrzymuje się na podobnym poziomie.
Według doktor Doroty Żukowskiej w województwie podlaskim i szerzej – w województwach wschodnich – mamy wyraźną dynamikę wzrostu liczby właściwie wszystkich rodzajów zabiegów estetycznych. To konsekwencja pewnych zapóźnień w stosunku do zachodnich regionów kraju, jak również ogólny wzrost zainteresowania tymi zabiegami i relatywnie niższymi cenami.
Zdaniem chirurga plastycznego z białostockiej Omedy, koszt operacji estetycznych w podlaskich klinikach jest wciąż zdecydowanie niższy niż w innych częściach kraju, stąd znaczna liczba pacjentów przyjezdnych, wśród których rośnie odsetek osób trafiających tutaj również z zagranicy, gdzie ceny są kilkakrotnie razy wyższe niż u nas.