Polacy przodują w rankingu najbardziej zestresowanych i najmniej dbających o siebie narodów europejskich. Ponad połowa mieszkańców naszego kraju ma problemy ze zdrowiem fizycznym, społecznym i psychicznym, a większość zbyt dużo czasu poświęca pracy. Aby temu zaradzić, konieczne jest wprowadzenie edukacji prozdrowotnej w szkołach.
W najnowszym raporcie badającym świadomość zdrowotną Polaków wyróżniono osiem stylów zdrowia. Jedną z dość licznych grup są świadomi optymiści, którzy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest zdrowie psychiczne, fizyczne i społeczne. Niestety, jeszcze więcej, bo ponad 50 proc. badanych ma problemy z każdym z tych trzech elementów higienicznego trybu życia.
– Są zmęczeni, wypaleni, nieufni, nie radzą sobie z określonymi nawykami, nie uprawiają sportu, nie dbają o siebie, o swoje zdrowie, o relacje. Na tle Europy nie wypadamy zbyt dobrze. Jesteśmy jednym z najbardziej zestresowanych narodów, a jednocześnie stoimy na szczycie tych krajów, które nie dbają o zdrowie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Tomasz Sobierajski, socjolog.
Jego zdaniem przyczyną takiego stanu jest przede wszystkim brak wiedzy o profilaktyce zdrowotnej. W naszym kraju wciąż za mało mówi się o tym, jak zapobiegać określonym chorobom. Co więcej, Polacy nie umieją znaleźć równowagi pomiędzy pracą a odpoczynkiem.
– Może to wynikać z tego, że ciągle nam się wydaje, że jesteśmy na dorobku. Chcemy więcej, bo bardzo długo mieliśmy bardzo niewiele. Ciągle na coś pracujemy i ciągle nam się wydaje, że jest za mało. Że mamy jeszcze nie taki samochód, jeszcze nie takie mieszkanie. Ciągle aspirujemy i nie potrafimy sobie powiedzieć dość, że jest granica, że gdzieś liczymy się my – tłumaczy Tomasz Sobierajski.
Najskuteczniejszym rozwiązaniem w tym przypadku w jest prowadzenie prozdrowotnych zajęć edukacyjnych do szkół. Wiedza na temat znaczenia zdrowego stylu życia i relacji z bliskimi, wartości szczepień czy działania określonych leków wpojona w dzieciństwie zaowocuje odpowiednimi zachowaniami w życiu dorosłym.