Szacuje się, że w Polsce łuszczycą dotknięta jest jedna na czterdzieści osób. Choroba ta nie jest zależna od płci i może się pojawić niemal w dowolnym wieku, najczęściej jednak ujawnia się między 16. a 22. rokiem życia.
Choć naukowcy wciąż spierają się o to, jakie są przyczyny łuszczycy i dotychczas nie ma na ten temat jednoznacznych ustaleń, wiadomo, jakie czynniki mogą ją wyzwalać i nasilać jej przebieg.
Są wśród nich choroby infekcyjne (głównie dróg oddechowych i układu moczowego), urazy mechaniczne, ale także stres oraz zła dieta. O ile w kwestii zapobiegania infekcjom możemy co najwyżej próbować poprawić odporność organizmu, o tyle eliminacja innych czynników sprzyjających łuszczycy, zależy wyłącznie od nas. Według Światowej Organizacji Zdrowia, na skuteczność leczenia tej choroby bardzo pozytywnie wpływa właściwa dieta i kontrola masy ciała.
Czego nie jeść?
Aby zminimalizować wystąpienie objawów łuszczycy lub zmniejszyć ich dotkliwość, kluczowa jest rezygnacja z tych pokarmów, które mogą wpływać na podrażnienia skóry.
– Najbardziej „dziwnym” obostrzeniem dla osób chorujących na łuszczycę, wydaje się być zalecenie wyeliminowania z diety warzyw z rodziny psiankowatych – pomidorów, ziemniaków, papryki, kolorowego pieprzu i bakłażanów. Jest to wskazane ze względu na obecność w tych warzywach śladowych ilości substancji o charakterze trucizn, które przedostają się wraz z limfą do krwiobiegu – mówi Magdalena Kurzyp – dietetyk i farmaceuta. – Związane jest to z hipotezą, że u chorych na łuszczycę i łuszczycowe zapalenie stawów, występuje tzw. przeciekające jelito. Zgodnie z tą koncepcją, do wątroby, która na co dzień zajmuje się między innymi odtruwaniem organizmu, trafiają związki, które nigdy nie powinny się w niej pojawiać. Najczęściej skutkuje to tym, że związki toksyczne zostają wyrzucane przez skórę, bo wątroba nie daje sobie rady z oczyszczaniem krwi, a to z kolei pogarsza wygląd skóry i jej stan– wyjaśnia.
Nie mamy także dobrej wiadomości dla łasuchów. W wyrobach cukierniczych stosowane są utwardzone tłuszcze (trans), które nie tylko źle wpływają na skórę, ale mogą być przyczyną wielu chorób. Tłuszcze trans znajdziemy także w słonych przekąskach, margarynach i majonezach. Uważać powinniśmy również w lokalach gastronomicznych – jeśli produkty są smażone cały czas na tym samym tłuszczu, prawdopodobnie jest to właśnie jego szkodliwa, przetworzona odmiana.
Osoby chore na łuszczycę powinny także unikać tłustych mięs. Z diety wyeliminować należy wieprzowinę, tłustą wołowinę, a także mięso gęsi i kaczki. Wskazana jest również całkowita rezygnacja z alkoholu i papierosów.
Co jeść?
Jeśli z tak wielu produktów trzeba zrezygnować, co w takiej sytuacji należy włączyć do diety? Okazuje się na przykład, że nie wszystkie tłuszcze są złe.
– Bardzo ważnym elementem diety osoby chorej na łuszczycę jest odpowiednia podaż tłuszczów z grupy wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). Ich niedostateczna ilość powoduje wiele poważnych kłopotów ze zdrowiem, w tym także wysuszanie skóry – mówi Magdalena Kurzyp.
Tego typu tłuszcze znajdziemy m.in. w rybach morskich (im tłustsze, tym zdrowsze!), olejach roślinnych, siemieniu lnianym oraz orzechach.
Przy łuszczycy warto zadbać o to, by codzienna dieta bogata była we wszelkie owoce oraz warzywa (szczególnie zielone). W ograniczonych ilościach, ale również zalecane będą jajka i żółty ser. Nie musimy też rezygnować z pieczywa – wskazany będzie jednak ciemny chleb na naturalnym zakwasie, bez udziału drożdży.
Na pewno nie można zapominać o wodzie. Osoby mające na co dzień kłopot z suchą skórą, a do tej grupy należą również chorzy na łuszczycę, powinny pilnować, by niezależnie od kawy, herbaty czy soków, codziennie wypijać minimum dwa litry wody.
A może mleko klaczy?
Przy łuszczycy odpowiednie odżywianie stanowi sprawę podstawową – najważniejsze jest to, jakie składniki odżywcze skóra otrzymuje od wewnątrz. Ponieważ skóra osoby chorej jest bardzo podatna na podrażnienia, dostarczenie wszystkich potrzebnych elementów i jednocześnie całkowite wyeliminowanie tych niepożądanych jest bardzo trudne.
Produktem, który pomaga w odżywianiu i nawilżaniu skóry od wewnątrz jest mleko klaczy – jedynego ze zwierząt hodowlanych, które wytwarza mleko typu albuminowego, a więc podobnego do mleka kobiecego. Ze względu na to, że mleko takie nie powoduje działań niepożądanych, w niektórych krajach (np. w Niemczech i we Francji) podaje się je niemowlętom uczulonym na mleko krowie.
Z badań wynika, że mleko takie szczególnie dobrze wpływa na skórę, także u osób chorych na łuszczycę, u których sucha, swędząca skóra to istny koszmar.
– Mleko kobyle odżywia skórę, zapewniając jej odpowiednie, i w 100% naturalne, substancje odżywcze. Pojawienie się tych substancji w skórze pozwala na uzyskanie odpowiedniego napięcia błon komórkowych poprzez właściwe ich nawodnienie – wyjaśnia Magdalena Kurzyp. – Spożywanie mleka tego typu uzupełnia braki związków, które są konieczne, aby skóra była elastyczna i dobrze nawilżona – podkreśla.
Warto również zwrócić uwagę na to, że długotrwałe spożywanie mleka kobylego prowadzi do wzrostu odporności oraz zmniejszenia ilości i wielkości stanów zapalnych w organizmie, co dla osób chorych na łuszczycę ma szczególnie duże znaczenie.
Niestety, w płynnej postaci mleko klaczy jest praktycznie niedostępne, dlatego zainteresowane osoby muszą poszukać kobylego mleka w kapsułkach. Ich stosowanie znacząco zmniejsza objawy łuszczycy, ale wymaga regularnego stosowania. W Polsce dostępne są kapsułki z kobylim mlekiem o nazwie Proskin LF.
Co jeszcze można zrobić?
Gdy skóra jest odżywiana i nawilżana od środka, zewnętrzna pielęgnacja naskórka staje się dużo łatwiejsza i przede wszystkim skuteczniejsza. Osobom chorym na łuszczycę przepisywane są przez dermatologów kremy i maści zawierające kortykosterydy, mocznik, dziegcie oraz pochodne witaminy A i D. Nie oznacza to jednak, że można zrezygnować ze zwykłej pielęgnacji skóry od zewnątrz. W tym celu należy stosować odpowiednie emoilenty.
Co pewien czas pojawiają się także nowe sposoby minimalizowania objawów łuszczycy. Obecnie stosuje się światłolecznictwo (metoda PUVA) oraz leki określane jako biologiczne. Niestety, jak dotychczas żadna ze znanych metod nie leczy choroby, a jedynie powoduje okresowe zaleczenie zmian skórnych.
Warto jednak mieć świadomość, że dzięki odpowiedniej diecie i suplementacji, życie z łuszczycą może być znacznie mniej uciążliwe.