Znacznie spokojniejszy rok od poprzedniego odnotował sektor turystyczny, który w 2012 r. dotknęła fali bankructw. Mimo konfliktów i zamieszek panujących w północnej Afryce, biura podróży odnotowały dobre wyniki sprzedaży. Spadek liczby wyjazdów do Egiptu czy Tunezji został zrekompensowany przez większą popularność wycieczek do krajów europejskich – zwłaszcza do Grecji, Chorwacji i Hiszpanii.
– Powróciliśmy do normalności po burzliwym ubiegłym roku. W bieżącym mieliśmy niewiele bankructw biur podróży i touroperatorów. Jeśli już, to upadły podmioty mniejsze, bez istotnego wpływu na rynek. To był generalnie dobry rok dla branży, przede wszystkim ze względu na dodatnie wyniki finansowe firm – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Tomasz Rosset, sekretarz generalny w Polskiej Izbie Turystyki.
W poprzednim sezonie z powodu utraty płynności finansowej działalność zakończyło kilkanaście biur podróży. Były to również duże i znane od lat na rynku marki. Kłopot z powrotem do kraju miało 7 tys. turystów, a za ich sprowadzenie musiały zapłacić urzędy marszałkowskie.
W tym roku zdecydowanie więcej wycieczek sprzedawanych było w ofercie first minute, również dzięki odpowiednim zachętom dla klientów ze strony biur podróży. Rynek oczyścił się, biura zaczęły starannie kalkulować koszty, wybór ofert został przez to nieco ograniczony, ale za to staranniej wyselekcjonowany.
– Oferta sprzedaje się teraz zwykle wcześniej, co powoduje, że na last minute pozostaje bardzo niewiele propozycji. Polacy już się zorientowali, że aby było taniej, niekoniecznie trzeba czekać do ostatniej chwili. Wówczas może się okazać, że nie ma z czego wybierać i paradoksalnie nawet bywa drożej – wyjaśnia Tomasz Rosset.
Hitem sezonu letniego okazała się Grecja, a w szczególności jej liczne wyspy. Z danych portali podróżniczych wynika, że więcej niż co piąty turysta wybrał na cel podróży właśnie ten kraj. Jak co roku dużo podróżnych wyjechało do Turcji i Hiszpanii. Duży wzrost odwiedzających zanotowano w Chorwacji w związku z jej przystąpieniem do Unii Europejskiej. Mimo niespokojnej sytuacji w Egipcie i Tunezji, ciągle wielu turystów wybierało również te kierunki.
Wbrew prognozom sprzed sezonu, Polacy nie zrezygnowali z usług touroperatorów, by organizować wyjazdy na własną rękę.
– Polacy chętnie korzystali z usług biur podróży. Jak widać, kryzys na tę branżę i na ten rodzaj wydatków specjalnie się nie przełożył. Kolejny dobry prognostyk to dobrze sprzedająca się oferta zimowa. Miejmy nadzieję że ten wzrostowy trend będzie dotyczył całej polskiej gospodarki – podsumowuje Tomasz Rosset.