W Paryżu wieża Eiffla, w Warszawie Pałac Kultury i Nauki – charakterystyczne obiekty uwieczniamy aparatem. Przestrzeń publiczna wydaje się dobrem każdego z nas. Czy możemy jednak robić zdjęcia dowolnie?
„Dopóki fotografujemy na własny użytek, do domowego archiwum, jest to dozwolone” – mówi serwisowi infoWire.pl Marta Miszczuk z kancelarii Affre i Wspólnicy. Wyjątek stanowi robienie zdjęć obiektom o znaczeniu militarnym, infrastrukturze o charakterze strategicznym czy budynkom prywatnym (jeśli ich właściciel sobie tego nie życzy), nie tylko domom, lecz także galeriom handlowym.
Gdy mowa o udostępnianiu zdjęć np. budowli, w grę wchodzi dodatkowo kwestia praw autorskich do budynków i projektów architektonicznych. W przypadku niektórych obiektów, jeśli chcemy sfotografować je w celach komercyjnych, musimy uzyskać pisemną zgodę na wykonywanie zdjęć. Dotyczy to np. London Eye, Luwru czy wieży Eiffla podświetlonej w nocy.
Ponadto należy uważać z fotografiami, na których są obce osoby. Co do zasady ludziom można robić zdjęcia, ale nie wolno ich swobodnie rozpowszechniać, np. na portalach społecznościowych. Potrzebna jest zgoda danej osoby. Sam uśmiech na zdjęciu nie wystarcza. Jednakże w niektórych krajach muzułmańskich nie można fotografować ludzi w ogóle, ponieważ zabrania tego religia, a w innych – uwieczniać kobiet bez zgody ich mężów.
Co z kolei zrobić, gdy ktoś do nas podejdzie i zażąda oddania karty fotograficznej lub skasowania zdjęć? „Jeśli nie złamaliśmy zakazu fotografowania, najlepiej jest wezwać policję, ponieważ zna ona przepisy i potrafi odpowiednio zareagować” – radzi ekspertka.
Marta Miszczuk – rzecznik patentowy i radca prawny, kancelaria Affre i Wspólnicy
Photo credit: <a href=”https://www.flickr.com/photos/coofdy/6322032167/”>coofdy</a> / <a href=”http://foter.com/”>Foter</a> / <a href=”http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.0/”>CC BY-NC-SA</a>